Od dawna chciałam nauczyć się szydełkować, nawet wpisałam to na listę postanowień noworocznych. Miesiące mijały, aż w końcu nadszedł mój maj i udało się! Oczywiście bez wsparcia W. się nie obyło (dzięki W.!) ;)
Pierwszy raz zaowocował powstaniem słodkiej dekoracji :)
Pierwszy raz zaowocował powstaniem słodkiej dekoracji :)
Następnie powstała sówka z asymetrią skrzydeł :P Miałam je poprawiać, ale stwierdziłam, że skoro to moja pierwsza to niech zostanie taka na pamiątkę ;)
Ostatnią zrobioną pracą jest koci zadek (podkładka pod kubek ;)) Zobaczyłam kiedyś taki, chyba na pintereście, i to właśnie on mnie zmotywował do nauki szydełkowania. Widać, że kociara ze mnie pełną gębą ;)
Jak widać nie tylko mnie się spodobał ;)
Podoba Wam się taki gadżet? :)
Pozdrawiam serdecznie!