Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zygzak McQueen. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zygzak McQueen. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 19 sierpnia 2014

15. Samochodowe perypetie.

Zawsze wiedziałam, że samochód jest maszyną skomplikowaną, ale nigdy nie sądziłam, że aż tak! Musiałam poskładać go od najmniejszej części i o mały włos by mi się to nie udało. Pracowałam zawzięcie, w końcu mały kierowca czeka na swój pojazd, a tu zabrakło części (muliny). Spisałam więc odpowiednie numery i w te pędy do sklepu. Na miejscu okazało się, że zostałam nabita w trąbkę, bo ten sam numer = inny model, wcale, a wcale nie pasował. Musiałam więc czekać na otwarcie innego sklepu z częściami i wczoraj otrzymałam odpowiednie elementy ;)

Kombinowałam jak by tu wyrobić się z dzisiejszą notką i postanowiłam ukończyć hafcik za wszelką cenę :) Wczoraj troszkę majstrowaliśmy przy naszym samochodzie, miał drobną usterkę, więc między przykręcaniem obrączek, a odpalaniem silnika stawiałam krzyżyki i oto jest:



Świeżutkie zdjęcie, jeszcze nawet nie był prezentowany nowemu właścicielowi, a będzie to chrześniak mojego W. :)




W ramach cyklu spotkań z jeżem, dziś pokażę Wam co tam sobie podjada mój Jinggs. Trzeba wspomnieć, że jeże są owadożerne, te hodowlane jedzą kocią karmę, owoce, warzywa, robaczki (świerszcze, drewnojady, mączniki), jaja, mięso z kurczaka.

UWAGA! Na filmikach jeż je robaczki, jeżeli ktoś się brzydzi to proszę nie włączać ;)



A tak wygląda W. kiedy zabieram mu pudełko z ciastkami:


Dziś wyjątkowo się rozpisałam, ale proszę nie mieć mi tego za złe :) Pozdrawiam cieplutko!