czwartek, 6 września 2018
sobota, 19 maja 2018
89. Szalony królik :)
Dzisiaj pościk na szybciutko, bo urodzinowo leniuchuję i staram się jak najwięcej czasu spędzić przy szydełku :)
To mój pierwszy królik wykonany ze wzoru LittleOwlsHut. Przepadłam w ich wzorach :) Drugi też już jest gotowy i nawet jest już po sesji zdjęciowej, ale pokażę go innym razem :)
Niebieski jegomość ma prawie metr wzrostu (brakuje mu kilku centymetrów).
Na koniec pochwalę się swoim prezencikiem, będzie się działo :)
Udanego weekendu!
sobota, 31 marca 2018
poniedziałek, 12 lutego 2018
87. Nie wywołuj wilka z lasu...
...a że już został wywołany to go przedstawię :)
Wilk był dodatkiem do prezentu świątecznego. Zdjęcia kiepskie, bo były robione późno w nocy, ale niech ma swoje miejsce na blogu.
Wilk był dodatkiem do prezentu świątecznego. Zdjęcia kiepskie, bo były robione późno w nocy, ale niech ma swoje miejsce na blogu.
Wzór - AmigurumiToday
Etui na chusteczki - wzór tutaj
Na koniec buciki dla chorego kociaka
Mam sporo prac do pokazania, jedne lepsze, inne gorsze, powolutku będę je wrzucać ;) Aktualnie choruję na maskotki Lalylala, ale nim je pokażę chcę wrzucić wcześniejsze prace, żeby było widać postępy w szydełkowaniu :)
Tymczasem życzę Wam udanego tygodnia,
Wasza Aleks :)
niedziela, 31 grudnia 2017
86. Coś się kończy, a coś zaczyna.
Oj, jak strasznie długo mnie tu nie było. Ciężko było się przekopać przez tony kurzu, żeby w końcu coś napisać. Usprawiedliwienia nie mam żadnego, ale to nie usprawiedliwienie chodzi. Z blogiem było mi nie po drodze, z robótkami również. Kontuzja, która po krótkim czasie się odnowiła, nawał pracy, szybkie tempo życia wcale nie pomogły, ale w końcu powiedziałam dość. Gdzie jest czas na to co kocham? Wszystko było takie nijakie i bez smaku. W końcu wzięłam się w garść, nawet 5 wolnych minut spędzam przy robótce czy książce :) Najczęściej gdzieś w autobusie, czekając na wykład, albo w samochodzie, ale to również ma swoje zalety, ludzie zagadują, opowiadają o swoich pasjach, często nawet sami wyciągają robótkę :) I wiecie co? Jakoś tak mi lepiej, pozytywniej.
Dziś jest data szczególna, coś zostawiamy za sobą, a coś rozpościera się przed nami. Rok temu siedziałam z W. na kanapie oglądając serial i pomalutku zaczęłam miętolić nowy haft, dziś Wam go przedstawiam :)
W. siedzi obok i męczy, żebym czasem nie pominęła go w życzeniach dla Was.
Oboje życzymy Wam przede wszystkim zdrowia, potem zdrowia, a potem jeszcze raz zdrowia, pomyślności, szczęścia, radości z niewielkich rzeczy, aby ten nadchodzący rok przyniósł Wam dużo miłości i wiele wyjątkowych chwil. No i oczywiście standardowo, aby doba była dłuższa ;)
Ciekawa jestem czy ktoś tutaj jeszcze zagląda, czy coś ciekawego się u Was wydarzyło, kto blogowanie opuścił, a kto wprowadził świeżą krew, tyle rzeczy do nadrobienia i odkrycia ;)
Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie :)
Wasza Aleks.
Dziś jest data szczególna, coś zostawiamy za sobą, a coś rozpościera się przed nami. Rok temu siedziałam z W. na kanapie oglądając serial i pomalutku zaczęłam miętolić nowy haft, dziś Wam go przedstawiam :)
W. siedzi obok i męczy, żebym czasem nie pominęła go w życzeniach dla Was.
Oboje życzymy Wam przede wszystkim zdrowia, potem zdrowia, a potem jeszcze raz zdrowia, pomyślności, szczęścia, radości z niewielkich rzeczy, aby ten nadchodzący rok przyniósł Wam dużo miłości i wiele wyjątkowych chwil. No i oczywiście standardowo, aby doba była dłuższa ;)
Ciekawa jestem czy ktoś tutaj jeszcze zagląda, czy coś ciekawego się u Was wydarzyło, kto blogowanie opuścił, a kto wprowadził świeżą krew, tyle rzeczy do nadrobienia i odkrycia ;)
Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie :)
Wasza Aleks.
wtorek, 18 lipca 2017
85. Virus
Witam wszystkich serdecznie :)
Dziś przychodzę pochwalić się chustą, którą zrobiłam już w tamtym roku :P Chusta idealna na zimę, wełniana. Bardzo ciepła, chociaż jak to wełna, trochę szorstka w dotyku ;)
Dziś przychodzę pochwalić się chustą, którą zrobiłam już w tamtym roku :P Chusta idealna na zimę, wełniana. Bardzo ciepła, chociaż jak to wełna, trochę szorstka w dotyku ;)
Niestety ze względu na uraz nadgarstka nie mogę robić wielu rzeczy, w tym haftować... Troszkę robię na szydełku, ale bardzo, bardzo powoli.
A na koniec szczypiorek ;)
Miłego dnia kochani, jak Wam mijają wakacje? :)
środa, 26 kwietnia 2017
84. Mini SAL BB część I
Witam wszystkich serdecznie :)
Wiem, że moje kontury nie są idealne. Czas się kończył, ręka bolała niesamowicie, ale nie mogłam się poddać, więc w niedzielę o 4 rano ogłosiłam koniec pracy :) Dlatego bardzo proszę o przymknięcie oka na niedoskonałości ;)
Niedawno zobaczyłam na jednym z blogów (cały czas czuwam!) hafcik z nowej zabawy, nie mogłam się oprzeć i również się zapisałam. Hafciarsko bardzo u mnie słabo, głównie z braku czasu, ale również przez mój nadgarstek, który ostatnio płata mi figle :( Jakoś z robótkami mi nie po drodze (ostatnio nawet poparzyłam się przy robieniu decoupage), ale w końcu trzeba przełamać złą passę. A najlepiej na takie problemy działa motywacja, dlatego nawet nie szukałam wymówek żeby się nie zapisać :)
Uroczy wzór przygotowała dla nas Chaga :) |
Wiem, że moje kontury nie są idealne. Czas się kończył, ręka bolała niesamowicie, ale nie mogłam się poddać, więc w niedzielę o 4 rano ogłosiłam koniec pracy :) Dlatego bardzo proszę o przymknięcie oka na niedoskonałości ;)
sobota, 4 marca 2017
Za tęczowym mostem...
Dziś przychodzę ze smutną wiadomością dla wszystkich jeżolubów. Niestety Jinggs już się z nami pożegnał i ruszył w dalszą drogę :(
Kiedyś ktoś mnie zapytał, po co wydawać tyle pieniędzy na zwierzę które krótko żyje. Popukałam się tylko w czoło. Tyle wspaniałych wspomnień, zabawnych historii, uśmiechu wniósł do naszego życia, że żadne zaoszczędzone pieniądze by tego nie wynagrodziły.
Ciągle nie wierzę, że nie usłyszę już nocnego tupania, szurania kołowrotka i trzaskania miskami, kiedy dawał znać, że już czas na śniadanie, że już nie pogłaszczę jego ostrych igieł...
Kiedyś ktoś mnie zapytał, po co wydawać tyle pieniędzy na zwierzę które krótko żyje. Popukałam się tylko w czoło. Tyle wspaniałych wspomnień, zabawnych historii, uśmiechu wniósł do naszego życia, że żadne zaoszczędzone pieniądze by tego nie wynagrodziły.
Ciągle nie wierzę, że nie usłyszę już nocnego tupania, szurania kołowrotka i trzaskania miskami, kiedy dawał znać, że już czas na śniadanie, że już nie pogłaszczę jego ostrych igieł...
Do zobaczenia przyjacielu, jeszcze się kiedyś spotkamy!
środa, 15 lutego 2017
82. Walentynkowo i kilka słów wyjaśnienia :)
Jak co roku zalała nas tona czerwonego plastiku, krzywo uszytych miśków z serduszkami i różnych innych dziwnych gadżetów. Co jak co, ale jest w czym wybierać. Jednak jak zawsze trzeba sobie trochę skomplikować życie i zamiast pójść kupić gotowca wziąć się za samodzielne wykonanie ;)
Oczywiście nie mogło to być zwykłe serce albo misiek, stwierdziłam, że musi być coś zabawnego, bo przecież uśmiech w życiu najważniejszy - i tak oto powstał słonik ;)
Ten jest taki 2 w 1, bo i uśmiech wywoła i szczęście przyniesie :)
Oczywiście nie mogło to być zwykłe serce albo misiek, stwierdziłam, że musi być coś zabawnego, bo przecież uśmiech w życiu najważniejszy - i tak oto powstał słonik ;)
Ten jest taki 2 w 1, bo i uśmiech wywoła i szczęście przyniesie :)
Wzór zapożyczony STĄD :)
Dodatkowo powstała również mała serwetka, idealna pod paterę z Walentynkowym ciastem ;)
Do kompletu powstał wisiorek :)
Teraz sobie pewnie myślicie, tyle jej nie było i wraca jakby nigdy nic, dlatego na koniec parę słów usprawiedliwienia. Ogólnie moje dni od ostatniego postu wyglądały tak:
Czasem wpadł do mnie nawet jakiś przystojniak i było całkiem całuśnie hahaha
Kończąc żarty, niestety czasu było jak na lekarstwo, doba skróciła się maksymalnie, nawet myślałam o zamknięciu bloga, ale W szybko mi to wybił z głowy ;) Tak więc witam ponownie, cieszę się, że znowu możemy się zobaczyć :) A teraz kończę smęcić i biorę się za nadrabianie, bo jestem bardzo ciekawa co tam u Was :)
Do zobaczenia!
czwartek, 5 stycznia 2017
81. Kocie zadki hurtem :)
Witam wszystkich serdecznie!
Dziś chciałabym Wam pokazać moje wypociny, które wsparły akcje charytatywne i, na szczęście, wszystkie się sprzedały :)
Te poleciały na zbiórkę na leczenie kotów:
Dziś chciałabym Wam pokazać moje wypociny, które wsparły akcje charytatywne i, na szczęście, wszystkie się sprzedały :)
Te poleciały na zbiórkę na leczenie kotów:
Kolejne na ten sam cel:
I jeszcze te :)
Te zadki były nagrodą w moim candy:
Jeśli ktoś ma ochotę na takie zabawne podkładki to chętnie się wymienię ;)
Zdjęcie fatalnej jakości, ale przy tej pogodzie trudno temu zaradzić. Moja przesyłka na wymiankę:
Prezencik który dostałam od Ani:
Od Gosi, która bezinteresownie podzieliła się ze mną swoimi zbiorami. Dziękuję bardzo!
To od W :)
Kupiłam sobie jeszcze zabawną kurę, ale ciężko mi rozgryźć schemat, więc trochę sobie poczeka...
Na koniec chciałabym Wam polecić sklep, w którym aktualnie trwa wyprzedaż -50% na większość produktów. Nie mam z tego nic, zapewniam, po prostu myślę, że może się komuś przydać (szczególnie scrapującym i bawiącym się decoupage) :)
Pomimo paskudnej pogody życzę Wam dużo ciepła i udanego weekendu :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)