Tak prezentuje się cała kanwa, został kawałek miejsca na ostatniego ptaszka:
Taki piesek powstał na życzenie chorej dziewczynki. O akcji dowiedziałam się z bloga Edyty. Co prawda nie szyję, ale co jakiś czas zamierzam wysyłać drobne upominki dla dzieciaków :) Więcej informacji na ten temat znajdziecie tutaj i tutaj.
Piesek miał być wysłany w tamtym tygodniu, nawet kupiłam do niego ramkę, ale kot próbował skoczyć na szafkę i ściągnął za sobą haft, a rama się rozbiła:(
Na koniec mały cudak. Zainspirowany zmianą wyglądu W., który ściął swoje długie włosy, a przy okazji dał mi pomysł na nowy hafcik :) Mnie bardziej kojarzy się z moją tendencją do gubienia nożyczek do haftu :)
Pozdrawiam wszystkich! :)
Ptaszory super , ale jeżyk powala na kolana ,ściskam Dusia
OdpowiedzUsuńŚliczne hafciki!:)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia☺
Znalazłem ten blog przypadkiem, ale jestem niewątpliwie pod wrażeniem pracy. Bardzo trudne i długotrwałe jest zrobienie takich ładnych obrazków?
OdpowiedzUsuńNa pewno warto zaopatrzyć się w cierpliwość :) Samo haftowanie jest przyjemne, relaksujące ;) Jeśli chodzi o czas wykonania to wiadomo im bardziej skomplikowany wzór tym dłużej będzie 'zalegał' na tamborku.
UsuńSłodkie hafciki :)
OdpowiedzUsuńPiesek skradł moje serducho :)
Pozdrawiam :)
Piesio i jeżyk super a ptasiory tez fajne są
OdpowiedzUsuńPrzepiękne prace :) Piesek taki radosny i te ptaki - urocze :)
OdpowiedzUsuńPiękne prace :) Ja haftować nie umiem, więc zawsze podziwiam osoby które potrafią wyhaftować takie cuda :) Pozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam do siebie ;)
OdpowiedzUsuńWidać ,że utalentowana dusza z Ciebie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWidać,że utalentowana dusza z Ciebie
OdpowiedzUsuńśliczne ptaszorki
OdpowiedzUsuńfajne te jeżolki:))
OdpowiedzUsuń